Są tacy, którzy kochają rzucać się w wir wydarzeń. Napędza ich adrenalina, wyzwania, podnieca spontan i niepewność. Ja do tej grupy nie należę. Mnie w ogóle trudno gdziekolwiek zaszeregować, bo mieszczę w sobie ogrom sprzeczności. Kocham wolność i niezależność, a jednocześnie najbezpieczniej czuję się w klatce, którą z troską pielęgnuję. Mało kogo do niej wpuszczam. … Czytaj dalej Zmiany, zmiany, zmiany…